Niezwykle miło nam oznajmić, że nasze zdjęcia z Etiopii pojawiły się w najnowszym wydaniu magazynu górskiego n.p.m. Zachęcamy do kupowania, oglądania i czytania :-)

Niezwykle miło nam oznajmić, że nasze zdjęcia z Etiopii pojawiły się w najnowszym wydaniu magazynu górskiego n.p.m. Zachęcamy do kupowania, oglądania i czytania :-)
Nie mamy w zwyczaju zaliczania ‘must see places’ – głównych atrakcji turystycznych -z doświadczenia wiemy, że są to często miejsca, które zamieniły swój wyjątkowy klimat na wszechogarniającą komercję, a ulice wypełnione są tłumami turystów… Z tego też powodu początkowo nie braliśmy pod uwagę Lalibeli, jako miejsca, do którego pojedziemy w Etiopii. Dopiero gorące namowy, a w końcu groźby koleżanki – teolożki, skłoniły nas do zweryfikowania planów.
Komu Etiopia kojarzy się z górami, kilometrowymi przepaściami, zielonymi dolinami??? Zapewne tylko tym, którzy tam dotarli….Skaliste przepaście Etiopii urzekały nas i wzbudzały respekt.
Harar to miasto-fort od wieków zamieszkiwane przez społeczność muzułmańską. W obrębie murów starego miasta znajdują się dziesiątki mikroskopijnych meczecików. I tylko nad głównym placem góruje kościół chrześcijański….
Kto myślał, że przestawiliśmy się na tryb “kapcie i fotel” zarzucając wyjazdy w dalekie strony, niechaj będzie wyprowadzony z błędu!
Ostatnie miesiące oszczędzaliśmy wolne dni urlopowe, czego konsekwencją była cisza na blogu.
Teraz jednak powracamy, bo już za 4 dni wyruszamy znów w odległe strony. Tym razem Afryka. Afryka wschodnia. Etiopia.