Albania. Podróż w czasie.

Albania. Podróż w czasie.

Lądujemy w Tiranie. Pożyczamy na lotnisku auto i jedziemy na południe. Z nieba leje się żar. Mijamy jedną stację benzynową, drugą, trzecią… Nigdzie nie akceptują kart płatniczych. Jedziemy dalej. Zjeżdzamy z drogi i parkujemy przy zajeździe, który wygląda jak lepsza wersja Supersamu.

Na ryby. Na Zanzibarze

Na ryby. Na Zanzibarze

Po raz pierwszy te afrykańskie katamarany, widziałam wiele lat temu na wystawie fotograficznej poświęconej niewielkiej wyspie położonej u wybrzeży Tanzanii. Pamiętam, że kolor oceanu na fotografiach wydawał mi się wtedy nierzeczywisty. Przypomniałam sobie również, że gdy byłam dzieckiem, to budowałam podobne łódki. Ba! Kto takich nie budował!