Tak, tak – trudno w to uwierzyć… Do wyjazdu zostało już tylko 3 dni. Co się udało załatwić to się udało, czego nie, tego pewnie się już nie uda. Tymczasem plecaki juz w myślach spakowane, zupki chińskie do pociągu kupione, waluta wymieniona…. Z przygotowań formalnych mamy za sobą: [flickr size=”small” float=”right” ]4943352784[/flickr]
– Wizy do Rosji i Mongolii
– Bilet lotniczy do Moskwy na 3 września (wliczony nocleg na ławce na lotnisku we Frankfurcie)
– Bilet kolei transyberyjskiej do Irkucka, a potem do Ułan Bator z przesiadką na granicy Rosyjsko-Mongolskiej (będzie ciekawie)
– Poza tym bilety lotnicze
+ Chiny -> Tajlandia -> Burma (One way)
+ Sikkim -> Port Blair
+ Delhi -> Warszawa na 18 grudnia :-)
Reszta to będzie totalny spontan.
Też bym tak chciał. Skąd bierzecie środki (na życie i podróże)? Macie jakichś sponsorów czy jak?
Cześć – dzięki za odwiedziny na naszej stronie.
Jak na razie jeszcze nie dorobiliśmy się żadnych sponsorów, ale wciąż mamy nadzieję, że to się zmieni ;-) Więc środki na życie i podróże zdobywamy w sposób bardzo tradycyjny i mało oryginalny – pracujemy :-)
Pozdrawiam,
Michał