Dostaliśmy wiele zapytań na temat kosztów podróżowania po Kubie i ze względu na spore zainteresowanie tematem postanowiliśmy napisać o tym krótki tekst.
W tym poście pokażemy Wam ile kosztuje podróżowanie po Kubie z perspektywy turysty z plecakiem w roku 2014, gdy 1USD=1CUC=30CUP. Weźcie pod uwagę, że nie jadaliśmy w restauracjach z białymi obrusami, gdzie kelnerzy mówią w obcych językach, nie spaliśmy w hotelach z prywatnymi plażami i basenami, nie przemieszczaliśmy się wypożyczonym autem. Preferujemy lokalne standardy i lokalne ceny, gdyby było inaczej spędzilibyśmy urlop w Europie.
Noclegi
W Hawanie spędziliśmy ponad tydzień w hostelu Paradise Backpacker. Polecamy to miejsce bo: pracują tam zawsze uśmiechnięci i pomocni ludzie, jest bardzo bezpiecznie, czysto, położony jest na ciekawej ulicy (sprzyjającej obserwacji i uczestniczeniu w latynoskiej codzienności , a z dala od tłumów turystów którzy przyjechali do miasta na pół dnia, by zaliczać kolejne miejsce z programu wycieczki), ma rozsądną cenę – 8USD za noc w 4-osobowym pokoju z łazienką, bez wyżywienia. Warto zrobić rezerwację internetową z wyprzedzeniem, mają tylko 5 pokoi.
We wszystkich innych miejscach jakie odwiedziliśmy na Kubie spaliśmy w kwaterach tzw. casa particular. Miejscowi wynajmują pokoje w swoich domach przeważnie za 20-25 USD za pokój 2-osobowy. Można się targować, ale pamiętajcie, że Kubańczycy płacą wysokie podatki za wynajem tych pokoi turystom, właściwie ta opłata to raczej licencja, bo kwota ustalana jest z góry za rok, niezależnie od tego ile gości przenocują. Gospodarze często oferują przyjezdnym posiłki – śniadania kosztują okloło 3USD, a obiady 5-6USD. Wynajmujący często polecają się nawzajem i dzięki temu można rezerwować kwatery jeszcze przed przyjazdem do kolejnego miejsca, często przez telefon ustala się godzinę przyjazdu i cenę.
CouchSurfing na Kubie działa, pomimo że jest zabroniony. Kubańczycy raczej nie zgodzą się na przenocowanie turystów (grozi im za to wysoka kara pieniężna), ale z chęcią umówią sie na spacer czy imprezę.
Jedzenie i picie
Śniadania ‘z okna’, czyli omlet w bułce przygotowany w domu lub mini barze, serwowany przez okno to wydatek 0.2USD, a do tego obowiązkowy świeży sok z mango/tamarynu/ananasa 0.1USD. Wszystko spożywane na ulicy na stojąco. Śniadanie w hostelu lub kwaterach 3USD.
Na lunch przeważnie jadaliśmy owoce, które można kupić na targach lub u sprzedawców obwoźnych. Owoce są bardzo tanie. Warto spróbować kubańskiej pizzy, która od niedawna jest hitem na wyspie. Pizze serwowane są również ‘z okna’, najczęściej dostępne sa 2 rodzaje: z serem, lub z serem i salami. Nie oczekujcie wybornego smaku, ale czego można się spodziewać po pizzy która kosztuje >1USD.
Obiady i kolacje. Kuba jest rajem dla ludzi, którzy lubią ryby i owoce morza, ale popularne są też dania z drobiu. Jadając na mieście w miejscach turystycznych za obiad zapłacimy 10-15USD, ale nie rzadko posiłek umili nam muzyka na żywo. Można poszukać restauracji, do których turuści nie przychodzą bo nie wiedzą że takie są, nie są one oznaczone, znajdują się na bocznych ulicach i nie ma o nich wzmianki w przewodnikach. Takie restauracje to zazwyczaj interes rodzinny, jadają tam przeważnie Kubańczycy, co za tym idzie ceny spadają co najmniej o połowę. W casa particular cena jest raczej stała 5-6USD za obiad.
Butelka 1.5 wody kosztuje 0.8USD. Lokalne piwo w puszce 0.33l to wydatek 1-1.5USD (niezależnie czy kupujemy je w sklepie czy w barze/restauracji), natomiast za mohito, cuba libre czy pinacoladę zapłacicie 0.4-7 USD w zależności gdzie jest serwowane i z jakiego rumu powstaje. Najbardziej popularym rumem na wyspie jest Havana Club, jest to rum dobrej jakości, znany na całym świecie. Warto przywieść butelkę lub 2 do Polski, bo cena w Almie jest 4-krotnie wyższa niż na Kubie!
Transport
Transport z/na lotnisko w Hawanie jest drogi (w porównaniu z innymi cenami na wyspie), nie ma większych szans by dojechać taksówką do Hawany za kwotę niższą niż 20USD. Potem będzie juz z górki. Przemieszczanie się w stolicy jest bardzo tanie. Spacer nie kosztuje nic :) Bilet w autobusie 1/30USD, taxi colectivo to wydatek 0.3USD za przejazd za osobę – sama w sobie przejażdżka takim wehikułem czasu to przygoda, taxi colectivo nie zawożą pod wskazany adres, jeżdżą tylko po głównych ulicach.
Ale nie wszędzie konie zostały zastąpione koniami mechanicznymi. Aut poza stolicą jest naprawdę niewiele.
Z Hawany wydostać można się na kilka sposobów. Autokarem (nazwa przewoźnika: Viazul), którym podróżują turyści, bo Kubańczyków nie stać na bilet. My na trasie Trynidad-Santa Clara za bilet zapłaciliśmy około 10USD. Można też skrzyknąć kilka osób i wynająć taksówkę, w samochodzie nie jest tak wygodnie jak w autokarze, ale kierowca zawsze opowie ciekawą historię i zatrzyma się w przydrożnym barze na kawę lub posiłek, jeśli go o to poprosimy. no i zamiast klimatyzacji można otworzyć okno. Cena za przejazd taksówką dalekobieżną przy pełnym załadowaniu czyli 5 osób i kierowca, kosztuje kilka dolarów mniej niż przejazd autokarem. Można też wynająć samochód, ale impreza jest droga, słyszeliśmy, że dzienny koszt wynajmu auta to co najmniej 60USD plus benzyna.
Najtańszym sposobem na podróżowanie po kraju jest autostop, ale nie jest to jednak tak łatwe, jakby się mogło wydawać, bo chętnych są dziesiątki. Na rogatkach miast znajdują się przystanki, gdzie kubańscy autostopowicze czekają na okazję. Słyszeliśmy każdy samochód, za wyjątkiem samochodów rządowych, ma obowiązek zatrzymać się. Niestety poza Hawaną aut jest niewiele, a perspektywa czekania w długiej kolejce, w palącym słońcu skutecznie odstrasza turystów, odstraszyło i nas…