Perły kubańskiej motoryzacji

Sam ich widok cieszy, a co dopiero przejażdżka….

Zarówno na krótkich jak i na długich trasach korzystaliśmy własnie z takiego środka transportu. A wyglądało to przeważnie tak:

My: Chcemy pojechać do …
Kierowca: Wsiadajcie!
My: Ile?
Kierowca: … (zawsze zawyżają cenę)
My: Drogo! Możemy zapłacić najwyżej …
Kierowca: Wsiadajcie!

Wkładamy plecaki do bagażnika. Wsiadamy do auta. Otwieramy okna. Ruszamy. Kierowca włącza głośną muzykę. Po chwili:

My: Ile ma lat ten samochód?
Kierowca: 70 :)

Widok maluchów nas nie zdziwił. Już przed wyjazdem słyszeliśmy o prezencie jaki Gierek sprawił Kubańczykom :-)

I jeszcze kilka czarno białych :)