Którędy do Betlejem?
Betlejem leży 10 km na południe od Jerozolimy. Można się do niego dostać autobusem numer 21 lub 24, który odjeżdża z dworca autobusowego przy Bramie Damasceńskiej w Jerozolimie. Podróż trwa około 20-30 minut, w zależności od korków w Jerozolimie oraz kolejki przy stanowiskach kontrolnych (check points), gdzie żołnierze izraelscy sprawdzają paszporty i pojazdy.
Nie słuchaj innych… jedź
Przed przyjazdem spotkałam się z opinią, że w Betlejem nie ma nic ciekawego i nie warto tracić na nie czasu. Nic bardziej mylnego! Pewnie większość osób, które tutaj przyjeżdżają to pielgrzymi, zaliczający Jerozolimę i Betlejem w jeden dzień, poświęcając temu drugiemu 30 minut, podczas których mają czas jedynie na to by zajrzeć do Bazyliki Narodzenia Pańskiego. Jeżeli planujecie podróż do Betlejem, zaplanujcie ją lepiej. Na starym mieście jest sporo interesujących zakamarków, a ludzie, których spotkacie zostaną w Waszej pamięci na długo… Są gościnni, uprzejmi i pomocni Gdy zapytasz jak dojść w jakieś miejsce, to Cię tam zaprowadzą, jak wejdziesz do meczetu to przywitają jak w domu i opowiedzą kilka ciekawostek, jak wejdziesz do sklepu to zapytają czy byłeś już na dachu i widziałaś panoramę miasta.
Tak zwane hajlajty:
Po prawej stronie od meczetu Omar znajduje się informacja turystyczna, do której warto zajrzeć. Mają tam pewnie z 10 turystów dziennie oraz praktyczne mapki okolicy, a przy okazji służą dobrą radą. Co warto zobaczyć:
• Bazylika Narodzenia Pańskiego
• Meczet Omar (wyznawcy innych religii, są bardzo mile widziani)
• Owocowy oraz pchli targ za meczetem Omar
• Małe fabryczki produkujące pamiątki z drzewa oliwnego na ulicy Groty Mlecznej (Milk Grotto st)
• Muzeum Betlejem (na parterze można kupić wyszywane ręcznie, tradycyjnym haftem krzyżykowym pamiątki)
• Spacer drogą gwiezdną (Star rd), przy której znajdują się szkoły, kolejne muzea i miejsca kultu
• Mur Separacyjny (Apartheid Wall) na obrzeżach miasta, a na nim graffiti Banksy’ego (nam niestety nie udało się zobaczyć większości murali – gdy przechodziliśmy przez cmentarz muzułmański w stronę obozu dla uchodźców Ayda, wzdłuż którego ciągnie się mur, zaczęły się zamieszki. Palestyńczycy wyrzucali race w kierunku muru i wieży, na której byli żołnierze izraelscy, a Ci odpłacali się tym samym lub gumowymi kulami z karabinów. My by dostać się pod mur z kolejnymi graffiti musielibyśmy przejść przez ‘pole walki’. Zrezygnowaliśmy)
