Turyści, którzy po odwiedzeniu ruin świątyń Angkor Wat i okolic decydują się na dłuższą przygodę w Kambodży, często kierują się nad rzekę Mekong. Najbardziej popularnymi, choć wcale niezatłoczonymi miejscowościami, są Kratie i Stung Treng. Oprócz dostępnej dobrej infrastruktury w postaci kilku guest house’ów i restauracji dla podróżnych, można tam również wypożyczyć rower lub skuter, by wyruszyć na wycieczkę (samemu lub z przewodnikiem) wzdłuż rzeki Mekong. Rybacy proponują również rejsy łodzią, obiecując spotkanie z żyjącymi w okolicach Stung Treng delfinami słodkowodnymi.
Początkowo i my mieliśmy się zatrzymać w Kratie, ale ostatecznie wybraliśmy mniej znane Kompong Cham (również nad Mekongiem). Gospodarz guest house’u, w którym spędziliśmy noc, polecił nam wypożyczenie skutera i przedostanie się mostem na drugą stronę rzeki. Mostem, który jako pierwszy umożliwił przejazd przez majestatyczny Mekong w tym kraju. Tak też zrobiliśmy. Po wschodniej stronie rzeki przemieszczaliśmy się wąskimi, gruntowymi drogami, które wiły się wzdłuż Mekongu, przecinając wiele wiosek. Czasem zatrzymywaliśmy się, żeby kupić owoce i zrobić kilka zdjęć strzelistym świątyniom czy dzieciom wracającym ze szkoły.
By dostać się na wyspy na rzece 2 razy przeprawiliśmy się przez wodę prymitywnymi tratwami (kilka połączonych ze sobą desek). Podczas wycieczki spróbowaliśmy lokalnego przysmaku – duszonego ryżu z bananem zawiniętego w liść bananowca, przygotowanego na rozgrzanym popiele. Na wyspie zaczęło brakować nam paliwa. Po długich dyskusjach ‘na migi’ ze sprzedawcą w przydrożnym sklepiku, a także wszystkimi, którzy akurat byli w okolicy, zatankowaliśmy zielone paliwo serwowane z litrowej butelki pepsi. Nie byliśmy pewni czy nasz skuter pojedzie na zielonym paliwie, dotychczas (przez ostatnie 30 lat) zawsze tankowaliśmy żółte :)
Wystarczyło nam więc oddalić się od Siem Reap (Angkor Wat) o kilka godzin, by dotrzeć do Kambodży wolnej od tłumów turystów i zobaczyć jak naprawdę żyją mieszkańcy tego kraju. Zapraszamy do galerii zdjęć.