Lanzarote to najdalej na północ wysunięta wyspa archipelagu Wysp Kanaryjskich. Leży zaledwie 100 km od południowego Maroka i ponad 1000 km od brzegów Hiszpanii…. Jest stosunkowo małą wyspą, jej wymiary w najdalej położonych punktach to 20 km na 60 km.
Kogo zachwyci? Z pewnością nie tych, którzy preferują odpoczynek stacjonarny, czyli długie plaże, wygodne leżaki, chylące się palmy i kolorowe drinki… Spodoba się za to odkrywcom; tym, którzy kochają przyrodę, ale nie przytłacza ich brak zieleni; eksploratorom, którzy ładują baterie pomimo braku słońca i rozwijają żagle, gdy wieje sirocco…
20 lat temu cała wyspa została uznana przez UNESCO za Rezerwat Biosfery. Niektórzy twierdzą, że niegdyś było tu ponad 300 czynnych wulkanów, które wybuchały przez miliony lat, aż do ostatnich masowych erupcji na początku XIX wieku. Od ostatnich wybuchów nie minęło wystarczająco dużo czasu, by teren wyspy zdążył pokryć się roślinnością, dlatego krajobrazów, jakich doświadczaliśmy na wyspie nie można przyrównać do innych niż księżycowe. Wszechobecne kaldery otoczone polami zastygłej lawy robią wrażenie jakby ich wulkany niedawno wybuchły, a nisko wiszące chmury, zwłaszcza te nad centralna częścią lądu, dodatkowo potęgują poczucie grozy. Lanzarote zawdzięcza swój klimat nie tylko siłom natury, ale również cywilizacji. Dziesiątki lat temu lokalny artysta-architekt, Cesar Manrique, narzucił specyficzny styl budowania, rekomendując pokrywanie budynków śnieżnobiałymi tynkami. Dzisiaj 95% budynków kultywuje styl z przed lat, co wyjątkowo podkreśla niebanalne piękno wulkanicznej wyspy.
Spędzając urlop na wyspie warto rozważyć wypożyczenie samochodu, a przemawiają za tym: po pierwsze słabo rozwinięty i ponoć mało punktualny transport publiczny, po drugie bardzo atrakcyjne ceny w wypożyczalniach (ok. 100 euro za 4 osobowe auto na tydzień, benzyna 1 litr = 1 euro), po trzecie szansa na odkrycie wspaniałych miejsc, do których nie dojeżdżają autobusy.
Pogoda na wyspie jest bardzo zmienna i zróżnicowana. Często zdarza się, że nad jednym końcem wyspy wiszą ciężkie chmury i wieje, a drugim brzegu świeci słońce i wieje. Tak, tak na Lanzarote wiatr jest nieoderwalnym elementem przyrody, więc tym, którzy za wiatrem nie przepadają zalecamy zaopatrzyć się w opaski na uszy i kurtkę z windstopperem. Podczas naszego pobytu, wybierając kierunek drogi kierowaliśmy się tym gdzie jest słonecznie, co często skutkowało to tym, że w jeden dzień objeżdżaliśmy całą wyspę dookoła! Warto też wspomnieć o kondycji dróg i organizacji ruchu, pod której wrażeniem wciąż pozostajemy. Jazda po wyspie odbywa się niezwykle płynnie, a wszystko za sprawą niezliczonej ilości rond, sygnalizacja świetlna prawie nie istnieje. Na Lanzarote deszcz jest gościem niebywale rzadkim, co nie wpływa dobrze na tutejszse uprawy, ale oczywiście pozytywnie na stan dróg!
Dużym problemem jest dostęp do słodkiej wody. Na całej wyspie nie istnieje źródło wody pitnej. Woda butelkowana, którą kupimy w sklepie jest sprowadzana zza ‘oceanu’, a ta pod prysznicem odsalana mechanicznie i oczyszczana chemicznie. Wiedząc o problemie, staraliśmy się korzystać z wody z umiarem…
Na Lanzarote spędziliśmy 8 dni i możemy powiedzieć, że jest to optymalny czas, aby poznać okolicę i naładować baterie. Do największych atrakcji na wyspie jednogłośnie zaliczymy:
– Pobyt w Parku Narodowym Timafaya
– Degustacje win w lokalnych winiarniach
– Relaks w gospodarstwie agroturystycznym Villapaz w Tinajo (łatwo znaleźć na FB), polecamy!
– Spacery po wspaniałych plażach: Playa Farmara i El Golfo
– Smakowanie lokalnych potraw: morska paella w miasteczku Punta de Mujeres, domowe strawy w restaruacji Casa Emiliano w małym górskim Femes oraz znakomite tapas w barze dla tubylców w Tenajo ☺
Zobacz komentarze (1)
Najbardziej zaskoczył mnie fakt dotyczący braku źródła słodkiej wody na wyspie. W ogóle kierunek wydaje się interesujący. W zeszłym roku byłam na Teneryfie i bardzo mi się podobało, ale Lanzarote również wydaje się wartym odwiedzenia miejscem.