Harar – Hieny, Piwo i Czat

Harar to miasto-fort od wieków zamieszkiwane przez społeczność muzułmańską. W obrębie murów starego miasta znajdują się dziesiątki mikroskopijnych meczecików. I tylko nad głównym placem góruje kościół chrześcijański.

Harar nie jest miejscem, które zachwyca od pierwszego wejrzenia… Zatłoczona i zanieczyszczona spalinami główna ulica miasta, a tuż przy niej najbardziej popularny wśród garstki zagranicznych turystów betonowy hotel, którego lata świetności już dawno minęły. Tam, zmęczeni, zatrzymaliśmy się pierwszej nocy.

Przyjazne hieny

Rano okazało się, że życie w Harar budzi się wraz ze słońcem, a harmider uliczny oraz targ warzywny pod oknami hotelu nie sprzyja naszym leniwym planom. Szybko znaleźliśmy inne lokum, trochę na uboczu, ale za to z unikatową atrakcją – na tyłach hotelu znajdowało się wysypisko śmieci, gdzie, co noc węszyły padlinę hieny, dając przy tym niezwykły koncert. Na parterze tegoż pensjonatu był bar z „ogródkiem”, w którym serwowano piwo z pobliskiego browaru. Pewnej nocy siedząc w tym barze z zapoznanymi mieszkańcami, byliśmy świadkami niecodziennego zdarzenia. Jedna z hien, prawdopodobnie już po kolacji na wysypisku, poczuła się spragniona i postanowiła przyjść do baru! Goście baru wydawali się być zaskoczeni nie mniej od nas, ale horda okolicznych psów szybko zareagowała oszczekując drapieżnika, a my szeptaliśmy do siebie: ”biedna hienka, nawet piwa nie dadzą się jej napić …”

Browar w islamskim mieście

W Harar warto wybrać się do miejscowego browaru… Harar. Michał przyodziany na tą okazję w czapkę Guinness’a został tuż przy bramie zauważony przez wyjeżdżającego samochodem z obiektu dyrektora fabryki. Ten zatrzymał się przy nas na krótki, ale przyjazny small-talk. I już po chwili pojawił się przy nas pracownik, któremu zadane było oprowadzenie Europejczyków po fabryce. Warunkiem było przyodzianie białych fartuchów. Obchód trwał ponad godzinę: dowiedzieliśmy się, że bezcenne tu butelki przypływają kontenerami z Chin, produkcja odbywa się przy użyciu niemieckich technologii i maszyn, a karaluchy na dobre zadomowiły się w dziale kontroli jakości…. Na koniec raczyliśmy się zimnym napojem w lokalnej kantynie za 35 groszy za kufel!

Grzeszne miasto

Pomimo tego, że niektórzy twierdza, że jest to czwarty pod względem świętości ośrodek po Mekkce, Medynie i Jerozolimie, nie brakuje tu rozrywek dla ciała. Gdy tylko zapadnie zmrok główna ulica zamienia się w aleje uciech pełną głośnych barów i kobiet uprawiających najstarszy zawód świata.

Obok nadużywanego w mieście piwa, najpopularniejszą używką jest hodowany na pobliskich wzgórzach czat (po polsku: czuwaliczka jadalna). Czat to roślina przypominająca wyglądem zwykły krzak, (jeżeli krzak może być zwykły powie ktoś, kto jest bardziej biegły w botanice), którego liście się żuje, co po kilku godzinach ma dać uczucie odprężenia. Mieliśmy okazję uczestniczyć w takim popołudniowym rytuale żucia czatu w jednym z domostw. Impreza trwała 4 godziny.
Każdy zaopatrzony w reklamówkę liści dobierał starannie wiązkę, którą następnie żuł przez około 5 minut. Dodatkowymi stymulantami była czarna kawa, szisza, papierosy oraz wino. My wybraliśmy lżejszą opcję i zdecydowaliśmy się zagryzać liście czatu orzeszkami ziemnymi i kasza z kardamonem oraz wszystko popijać woda. Po 4 godzinach żucia czuliśmy się wyraźnie zmęczeni, lecz niestety nie nieodurzeni. Być może za pierwszym razem organizm nie reaguje tak jakbyśmy chcieli… nie wiemy. Na drugą sesję nie daliśmy się namówić.

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć!


Niektóre widoki w górach Semien przypominaja te z Wielkiego Kanionu`Niektóre widoki w górach Semien przypominaja te z Wielkiego Kanionu`
Niektóre widoki w górach Semien przypominaja te z Wielkiego Kanionu`
Pachnie świeżo prażona...Pachnie świeżo prażona...
Pachnie świeżo prażona...
 
Popołudniowy chillouPopołudniowy chillou
Popołudniowy chillou
Siata czatuSiata czatu
Siata czatu
Professional Quality Control Team. Beware. Beer.Professional Quality Control Team. Beware. Beer.
Professional Quality Control Team. Beware. Beer.
Harar Beer.Harar Beer.
Harar Beer.
Chaos Harar.dChaos Harar.d
Chaos Harar.d
 
Peugeot 404. Prosto z Dżibuti.Peugeot 404. Prosto z Dżibuti.
Peugeot 404. Prosto z Dżibuti.
Hienka...Hienka...
Hienka...
Targ. W tle mury fortu.Targ. W tle mury fortu.
Targ. W tle mury fortu.
 
Eco-pomidory.Eco-pomidory.
Eco-pomidory.
Czat, czat, świeży czat w siacie!Czat, czat, świeży czat w siacie!
Czat, czat, świeży czat w siacie!